poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Info

..............................................................................................................





Przepraszam Was , że tak długo czekacie , ale niestety - poczekacie jeszcze trochę . Nie mam ostatnio weny na pisanie , za tydzień egzaminy , a i ksiądz mi grozi , że do bierzmowania mnie nie dopuści , bo brakuje mi jednego spotkania . Jednym słowem : MASAKRA ... Chcę Was też przeprosić , że nie komentuję na waszych blogach . Ale zapewniam - jak będzie po wszystkim to to się zmieni ;) . Macie wspaniałe blogi i naprawdę cudownie piszecie <33 ... Dziękuję , że w ogóle chce się wam tu zaglądać ;P . A więc ... Za jakieś 2 tygodnie lub za miesiąc powinnam już znaleźć czas na pisanie ;D . 

Wasza wycieńczona i wkurzona ~Rose Evans



..............................................................................................................

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział 6

Reszta wakacji minęła mi w strasznie szybkim tempie . Nim się obejrzałam , wybiła data 1 września . W Norze panował chaos ! Wszyscy łazili podenerwowani , dziewczyny setki razy sprawdzały , czy wszystko mają spakowane . Molly krzyczała na bliźniaków , żeby się uspokoili , ale oni nadal robili kawały innym . Razem z dziewczynami musiałyśmy uważać , żeby nie zostać ich ofiarami . Było mało czasu do wyjścia . Spojrzałam w lustro , czy wszystko pasuje . Czerwone rurki , biały top , jeansowa marynarka i trampki granatowo-białe . Włosy upięłam w wysokiego koka , nałożyłam małą warstwę pudru na twarz , a rzęsy lekko pomalowałam tuszem . Założyłam bransoletkę z podobizną geparda i wisior od rodziców z serduszkiem . Dopiero teraz zauważyłam , że da się go otworzyć . W środku było zdjęcie mnie dręczącej brata ( doskonale pamiętam ten dzień ) i mama przytulająca się z tatą . Łzy natychmiastowo pociekły mi po policzkach . Szybko je otarłam , żeby nikt ich nie zauważył . Zamknęłam wisior i poszłam do pokoju . To , co tam zobaczyłam przyprawiło mnie o napad śmiechu . Ginny była trzymana przez Harry'ego , a Hermiona przez Freda . George uciekał przed Ronem z kosmetykami od dziewczyn , na co te chciały także go dorwać . Gdy spojrzałam na twarz Rona , jeszcze bardziej chciało mi się śmiać . Był cały umalowany , a włosy miał spięte w warkocz . Nagle spochmurniałam , gdy zobaczyłam godzinę .
- Hej ! Skończcie już , bo za 5 minut wychodzimy ! - na te słowa wszyscy zaczęli sprzątać , a Ron pognał do łazienki . Po chwili wyszedł z mokrą , ale czystą twarzą i rozpuszczonymi włosami . Nagle zorientowałam się , że na łóżku leży mój aparat .
- Przecież na 1oo% go chowałam ... Czemu więc on tu leży ? - Bez dłuższych zamyśleń szybko go wzięłam , schowałam do podręcznej torby i wzięłam bagaże . Na schodach kufer wyrwał mi George i zbiegł ze schodów krzycząc :
- Nie musisz dziękować ! - uśmiechnęłam się pod nosem i szepnęłam " Dziękuję " . Zeszłam ze schodów i razem z resztą ferajny zebraliśmy się przy kominku . Weszłam razem z Ginny i po chwili otoczyły nas znajome , zielone płomienie . Znalazłyśmy się w jakimś ciemnym zakątku . Po chwili reszta razem z bagażami też się pojawiła . Ruszyliśmy w kierunku peronu 9 i 3/4 . Zatrzymaliśmy się , a ja się zdziwiłam .
- Przecież to nie jest ten peron . - powiedziałam , a Fred od razu parsknął śmiechem . - Z czego się śmiejesz ? - spytałam lekko podenerwowana .
- Oh , kochana ... Czy Ty na serio myślałaś , że pociąg jadący do czarodziejskiej szkoły będzie tu - w świecie mugoli ? - powiedział i zaczął się śmiać , za co chciałam go z całego serca zatłuc . Nagle ktoś położył rękę na moim ramieniu i szepnął :
- Nie przejmuj się nim . To idiota . - po czym się uroczo uśmiechnął . Czułam , jak oblewam się rumieńcem , ale nie potrafiłam odwrócić twarzy . Byliśmy tak blisko siebie . Nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów . Nagle Miona przerwała tą chwilę , szarpiąc mnie za rękaw .
- Gotowa ?
- Na co ?
- Patrz . - powiedział Harry wskazując na Rona biegnącego prosto na filar .
- Przecież on się rozbije . Musimy coś zro... - nagle przerwał mi Fred wskazując na owy filar . - Gdzie on jest ?
- Na naszym peronie . Kto następny ? - spytał trącąc mnie łokciem lekko w brzuch .
- No niech Ci będzie ...- powiedziałam niezbyt pewna swojej decyzji . Wzięłam swój wózek i pchnęłam go wprost na ścianę . Gdy byłam już metr od filaru , zamknęłam oczy i poczułam dziwne uczucie . Zrobiło się przez chwilę cicho i chłodno . Po chwili znowu było głośno i gorąco . Otworzyłam oczy i ujrzałam mnóstwo młodych twarzy , raczej także czarodzieji . Spojrzałam w górę . Widniał tam napis " King's Cross , peron 9 i 3/4 " . Spojrzałam na prawo - był tam wielki pociąg z napisem " Ekspres Hogwart " . Był ogromnym czerwono-czarnym pociągiem . Po chwili reszta do mnie dołączyła .
- I jak ?- spytał George uważnie mi się przyglądając .
- Robi wrażenie - odpowiedziałam . Nagle coś mnie lekko uderzyło w piszczel . Spojrzałam na dół - to był kamyk . Odwróciłam się zobaczyłam Ginny i Mionkę . Poszłam w kierunku dziewczyn , które zawzięcie o czymś rozmawiały .
- O czym tak gadacie ?
- Eeeee ... Myy ... Gadamy ... Ekhm ... o ... ehhh ... Gadamy o chłopakach .- powiedziała Miona zrezygnowanym głosem .


~ Perspektywa Ginny ~

- To co robimy ? - spytałam Mionę , gdy sie trochę oddaliłyśmy od reszty.
- Ale z czym ?
- Z Julie i Georgem oczywiście .
- Aaaa ... No nie wiem , czy powinniśmy się wtrącać ... Angelina , Alicja i Katie na pewno wszystko zepsują . -powiedziała zrezygnowana . Odkąd tylko pamiętam dokuczały każdej dziewczynie , która próbowała za bardzo się zbliżyć do bliźniaków . Chciały mieć ich tylko dla siebie . I niestety im się to udawało .
- Nie możemy odpuścić . Spójrz . - powiedziałam wskazując na Julie i Georga . - Wyglądają tak słodko ... Pasują do siebie idealnie ! To musi się udać .
- Nie jestem pewna . Wolałabym nie zadzierać z tamtymi ... - powiedziała wskazując na trzy postacie idące przez tłum .
- O cholera ... Zauważyły bliźniaków ... Co robić , co robić , ekh ... - Wzięłam kamyk i podrzuciłam pod nogi Julie " niby " przypadkowo . Julie się odwróciła i zaczęła iść w naszym kierunku . Razem z Hermioną udawałyśmy , że gadamy o czymś i jej nie widzimy .
- O czym tak gadacie ? - spytała , a ja nie wiedziałam co jej odpowiedzieć , bo przecież nie powiedziałabym jej , że omawiamy plas zeswatania jej z moim bratem . Nagle Miona się odezwała :
- Eeeee ... Myy ... Gadamy ... Ekhm ... o ... ehhh ... Gadamy o chłopakach .- powiedziała zrezygnowanym głosem . Dała znak , żebym spojrzała trochę do przodu tak , aby Julie nie zauważyła . Gdy tam zerknęłam , omal się nie przewróciłam . Zobaczyłam Angelinę całującą Freda i Alicję startującą do Harryego . Dałam znak Hermionie , żeby zagadała Julie . Sama zaś podeszłam do mamy i poprosiłam na chwilę o różdżkę .
- Po co Ci moja różdżka ?
- Chodzi o sprawy sercowe . Muszę coś zrobić dla Mionki .
- Ehhh ... No dobrze , ale żeby nikt Cię nie widział . - powiedziała i podała mi różdżkę .
- Ok . - powiedziałam i dałam jej buziaka w policzek . Odeszłam troczę dalej i wyszeptałam zaklęcie :
- Aquamenti . - i po chwili ujrzałam Angelinę i Alicję całe mokre z poniszczonymi fryzurami i rozmazanym makijażem oraz Freda , Georga ( oblałam go , gdyby kusiło go do flirtu z Katie ) i Harego szukających sprawcy tego dowcipu . Szybko oddałam różdżkę mamie i podeszłam do dziewczyn .
- Spójrzcie - powiedziałam ze śmiechem , a dziewczyny spojrzały na wskazywane przeze mnie miejsce i wybuchły nieopanowanym śmiechem . Harry od razu zorientował się , że to moja sprawka i razem z chłopakami zaczęli mnie i dziewczyny gonić .
- Ale to nie my ! - krzyczały Mionka i Julie , a mnie się chciało coraz bardziej śmiać .
- Tak ? To dlaczego śmiałyście się tak , jakby to była wasza sprawka ?
- Bo nie trudno się śmiać , gdy w środku tłumu stoją cali mokrzy najlepsi dowcipnisie w historii Hogwartu w dodatku z Wybrańcem na czele . - powiedziałam , na co wszyscy rykliśmy śmiechem .
- Dzieci , czas się pożegnać . - Powiedziała Mama , a ja razem z dziewczynami ją uściskałyśmy i wzięłyśmy swoje rzeczy , idąc w stronę pociągu .


~ Perspektywa Julie ~

- Dziewczyny bardzo dziwnie się zachowywały podczas rozmowy , no ale cóż ... Nie ma co się przejmować . Siedzimy w pociągu i jedziemy do Hogwartu . NARESZCIE !! Ciekawe jak tam będzie ... - pomyślałam i bez zbędnych rozmów założyłam słuchawki i włączyłam muzykę . Nim się obejrzałam , zasnęłam .


~Perspektywa Miony ~

- Patrzcie , zasnęła ... - powiedział Harry .
- Jaka ona urocza ... - Powiedziała Ginny . Wszyscy wiedzieliśmy , że Ginny ma zamiar zrobić Julie jakiś kawał .
- Nawet o tym nie myśl .. - powiedział George .
- Ej , bracie . Co jest ? Przecież zawsze lubiłeś robić kawały innym .- Powiedział Fred .
- Ale dzisiaj nie mam nastroju . -wytłumaczył . Dałam znak Ronowi , żeby na chwilę wyprowadził z tąd Georga . Gdy już wyszli , przemówiłam :
- Dobra , wszyscy wiemy , że Julie i George są w sobie zakochani .
- Taaak ... I co z tego . - powiedział Fred wyczuwając jakiś spisek . Zanim cokolwiek powiedziałam , upewniłam się , że Julie na pewno śpi .
- A więc tak . Fred , Ty będziesz próbował namówić Georga na pierwszy ruch , a Ron i Harry tobie w tym pomogą . Ja i Ginny nagadamy coś Julie , żeby się odważyła i spędzała z nim więcej czasu . Jedna uwaga . Trzeba pilnować , żeby te trzy żmije się do nich nie zbliżały .
- Jaki trzy żmije ?
- Katie , Alicja i Angelina .
- Angelina nie jest żmiją . - powiedział Fred spokojnie , ale stanowczo .
- Ekhm ... Wiesz bracie , nie obraź się , ale one nawet mnie nie pozwalają się do was zbliżać ...
- Wciskają wam kit , że tylko one was kochają , że inne są po prostu ślepi ... A to nie jest prawda . Nawet nie wiecie , ilu dziewczyną się podobacie . - mówiłam coraz ciszej . Prawda jest taka , że mi od zawsze się podobał Fred , a Ginny była po uszy zakochana w Harrym . Po prostu nie mogłyśmy przestać o nich nawijać . W kółko i w kółko o nich mówiłyśmy i mówiłyśmy , ale tylko w swoim towarzystwie i tak cicho , abyśmy tylko my słyszały tę rozmowę .
- Ehhh ... Myślałem , że jesteście inne , a tu co ? Moja kochana siostrzyczka razem z moją przyjaciółką obrażają moje inne przyjaciółki ...
- Wiesz Fred ... Ty sobie rób co chcesz , ale przynajmniej trzymajcie je z dala od Julie i Georga . - powiedziałam zasmucona .
- A ! I nie zapomnijcie powiedzieć Ronowi o naszym planie , jak będziecie sami . I nie wygadajcie się . - powiedziała Ginny . Gdy Ron już wrócił z Georgem , siadł pomiędzy Freda i Harrego , a George usiadł pomiędzy mną , a Julie . Po chwili zasnął , wtulając się w swoją sympatię . Wyglądali tak ślicznie . Nagle zauważyłam aparat w torbie Julie . Wyjęłam go i zrobiłam parę zdjęć zakochanej parze . Gdy skończyłam , odłożyłam aparat i usiadłam na swoim miejscu . Wzięłam jakąś książkę i zaczęłam czytać . Po jakimś czasie zorientowałam się , że wszyscy zasnęli , postanowiłam więc , że też utnę małą drzemkę .
Harry Potter Magical Wand